Musiałem znów zobaczyć Rejs - polski film Marka Piwowskiego z 1070 roku. Chyba znam na pamięć dialogi i wiele scen. Absurd, groteska, humor - oto niektóre klucze do "podkładania sobie treści" pod rozumienie Rejsu. Ale w końcu de gustibus non disputandum. Dziś zwróciłem od razu uwagę na słowa z megafonu (co to za słowo w ogóle? mega+fon) w czołówce:
Obywatelu... czarna flaga w dniu dzisiejszym oznacza całkowity zakaz kąpieli. Na wypadek nagłego skurczu... stosuj przepisy... pierwszej pomocy... Nie walcz z prądem... zachowaj siły i spokój... staraj się utrzymać na powierzchni. Zawiadom ratownika... oznaczonego czepkiem z literą "B".
Nie kąp się na plaży niestrzeżonej... nikt nie zauważy Twojego utonięcia... Uwaga uwaga... woda to żywioł niebezpieczny...
Proroctwo mieści się dla mnie we fragmencie: Nie walcz z prądem... zachowaj siły i spokój... staraj się utrzymać na powierzchni. Peerelowska rzeczywistość od ponad 30 lat dawała obywatelom właśnie takie nastawienie. Nie walcz! A pewnie w tym tkwi istota oporu, niedania się władzy. Tak się uprzeć jakby się nie opierało. Z resztą co ja wiem o zabijaniu - ups - o socjalizmie i władzy?
Zapomniałem podać prawie genezę tej notatki z Rejsu: 8. marca dzień kobiet (bez "gwoździka") - spadek po komunie, lecz jakże miły :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz