Osoby:
Para (w średnim wieku)
Bibliotekarka (dziecięca)
Podmiot
Pani (starsza)
Inne osoby:
Rozbójnik Hotzenplotz
Tristan i Izolda
Pan Tadeusz
Bracia Karamazow
Figaro
Iwona, księżniczka Burgunda
Władca Pierścieni
Anielka i Antek
Czas i miejsce akcji
Biblioteka miejska, początek XXI wieku
Prolog
Są jak ludzie. Mają ciało i
wewnętrzny świat. Kocham ich zapach. Głaszczę je, pocieram o policzek – kiedy
nikt nie patrzy. Potem czytam. Bywa, że nie rozumiemy się od pierwszego
akapitu. Albo wracamy do siebie bez końca. W zasadzie ich nie zbieram, nie
kolekcjonuję. Pozwalam zaledwie pomieszkać.
Scena I
Pierwsze piętro
Bibliotekarka
i Podmiot (rozmawiają o Rozbójniku Hotzenplotzu i
rewelacyjnym pisarzu dla dzieci Otfriedzie Preusslerze)
Para
(podchodzi do rozmawiających, przerywa nieco
niegrzecznie wtrącając pytanie do Bibliotekarki)
Czy jest tu Tristan
i Izolda?
Bibliotekarka
(z poważną jeszcze miną)
Nie ma, są na
drugim piętrze.
Para (odchodzi szybko
acz z godnością)
Podmiot (z poważną miną)
Tam ich nie
zastaną.
Scena II
Drugie piętro
Podmiot (do siebie chodząc między regałami)
Nie szukam tu
Pana Tadeusza – to na pierwszym piętrze, bo podobno dla młodzieży. Chyba, że
Tadeusza Różewicza, ale Jego też nie szukam. Nie zgubił się. Pod „S” miały być
Sebalda „Pierścienie Saturna”. Próżno. Raczej znalazłbym Saurona, lecz to też
piętro niżej. Aaa! Bracia Karamazow – wreszcie ich doczytam. Co? „Bracia
Karamazow II”, a gdzie pierwszy brat? Mam dość. To dramatyczne. Figaro na
Weselu uczy Iwonę Tanga. To nie Pułapka.
(uśmiecha się, schodzi na parter mijając
tych od Tristana i Izoldy)
Scena III
Parter
Podmiot
(do siebie przed regałem Bookcrossing)
O, Anielka…
jaka żółta. Zestarzała się. Zaraz widzę ją z Rozalką od Antka na 3 zdrowaśki.
(otwiera i czyta)
1965.
Faktycznie stare. Pieczątka biblioteki zakładowej kopalni Brzeszcze. Pachnie
bosko. Normalnie „żółty kruk”.
Pani
(lekko niechcący trącając Podmiot kładzie
niewielką na półkę)
Dobra
fantastyka!
Podmiot (nie odrywając oczu od Anielki)
Taak…
Pani
Wolę tu
zostawić, bo córka – jak umrę – wszystko wyrzuci na śmietnik. Niech ktoś przeczyta.
Podmiot
(bez słowa odkłada smutny Anielkę
oboje wychodzą)
Epilog
Nie mam pojęcia z kim / z czym
spotykam się podczas lektury. Czy to:
- Osoba autora tekstu,
- Osoba i dzieło rysownika,
- Myśl zapisana autora w tekście,
- Forma zewnętrzna: okładka, rodzaj czcionki, fotografie, faktura papieru, kolorystyka, dodatki…,
- Własne myśli podczas czytania,
- Całość jako przedmiot podpisany, zwarty, historyczny, z rokiem i miejscem wydania-druku, noszący ślady zakupu, prezentu, kradzieży (z biblioteki), używania, kolisty odcisk herbaty, transportu, ważne zagięcia, dopiski na marginesach, wetknięte kartki, zasuszone kwiaty…?
Jest wymagająca, żąda skupienia i
czasu, opanowania ruchów gałek ocznych, rąk i kręgosłupa. Oferuje uśmiech,
mądrość rozrywkę, wiedzę, łzę albo zwykłą obecność – jak ktoś z imieniem,
twarzą, uczuciami.
Ostatecznie może służyć jako
podkład głośnika. Tę funkcję spełnia mój „Lenin”: Włodzimierz Lenin, „Dzieła
wszystkie tom 42” ,
Warszawa 1988, s. 584, cena 200 zł, z dopiskiem od ofiarodawczyń: „Poradnik
zdrowego mężczyzny, dzień chłopca, 28 IX 1990 r.”.
(Koniec)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz