17 września 2012

Ostateczne rozwiązanie kwestii książkowej uf

to jeszcze m.in. poleci w świat
Czekałem na to rozwiązanie 6, słownie: sześć, lat. I chyba się udało. Zostały 3 pudła na sprzedaż lub rozdanie, w domu na rozdanie jeszcze ponad jedno (1 sztuka pudła!), a przed chwilą poszło na makulaturę prawie 60 kg starych bezwartościowych książek, czasopism etc. za jedyne 8 zł (15 gr/kg makulatury okropne!!!); już nie liczę dwóch (2 sztuki!) plecaków zaniesionych do antykwariatu przed kilkoma laty i okazyjnie dla znajomych i bibliotek oddanych może jedno (1 sztuka!) pudło "papieru". UFFF...powiedziałem sobie. To wprawdzie nie koniec, bo kilka pudeł czeka, jak pisałem wyżej, ale wyraźny postęp jest i będzie. Jeśli sprzedaż na Allegro się nie powiedzie - dam byle gdzie, byle na nie nie patrzeć  i wąchać ich po wyjęciu z piwnicy. Głównie poszła teologia, historia i biblistyka oraz stare Horyzonty Techniki, Wiedza i Życie, Fronda, z masą literatury tzw. pobożnościowej. Pożegnanie bez żalu. I tak zostało dużo, ale lepszej jakości i treści. To był ciężki kawał wiedzy zupełnie dziś niepotrzebny; "dziś" to jest dla mnie dziś i jutro, jak sądzę, bo do biblistyki i żadnej teologii nie chcę już wracać. Gdzie to słyszałem: to, co masz, ma i ciebie. Ja mam o wiele mniej :)

5 komentarzy:

  1. Brawoo! Ja już robię doroczne pielgrzymki "książkowo - plecakowo - siatkowe" do biblioteki i wydaje co mi nie potrzebne i odczuwam rozkosz z zyskanej przestrzeni. To, że inne książki tą przestrzeń zapełnią to już inna sprawa, ale świat przecież żywi się zmianami. Może ktoś skorzysta z tego co leżało bezużytecznie?

    OdpowiedzUsuń
  2. Owszem, pielgrzymka do skupu makulatury to plecak (jasne, ze na plecach), rozlatująca się foliowa spora siata na bagażniku roweru - taak wszystko chińskim damskim rowerkiem oczywiście piechotą - a na kierownicy 3 (słownie : trzy) torby = 60 kg :)

    Cytat: "co masz, ma i ciebie" - chyba, a jakże!, od kochanego Józefa Tischnera, pewnie z którychś wykładów w mojej daleko niedalekiej krakoskiej (łoj krakoskiej) młodości.

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmmm tzn., że sporo "makulatury" mnie jeszcze trzyma :) Ale to taki dość przyjemny rodzaj przytrzymania :) A może by tak wrzucić linka do Allegro :) :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ujmę to tak ws Allegro (były plany): po ptokach, bo 99 % "poszło" do znajomego katechety, który ochoczo wszytko wziął dla młodzieży. Współczuję mu nieco, bo jego żona i mama, go zjedzą, jeśli tych ciężkich pudeł nie puści w "teren" szkoły. Więc wybrałem łatwiznę bez zarobku :) Ale niełatwo niełatwo niełatwo było się pozbyć książek. I... nie ma, czego i Tobie w pewnym stopniu życzę ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzięki, dzięki, w sumie racja, jak coś ma leżeć i się kurzyć :) To ja życzę znajomemu powodzenia w rozpowszechnianiu tejże literatury wśród młodzieży, to dopiero niełatwe zadanie i pewnie będzie musiał rozgryźć kanibalistyczne zapędy najbliższej rodziny :) :) Jak by tak czasem chciał je zwrócić to ja się mogę jakimś pudłem zaopiekować :)

    OdpowiedzUsuń