24 kwietnia 2014

T. Różewicz... consummatum est.

Własnie dowiedziałem się, że dziś rano zmarł Największy Poeta Moich Czasów - Tadeusz Różewicz.
Wiele razy powoływałem się tu na Jego poezje i autorytet.
Nie wiem co pisać.
Szczerze mówiąc - tak, mówiąc - nie wierzę w przyjście innego, tej rangi, poety.
Będą podobni, nieistotne lepsi czy gorsi:
T. Różewicz już nic nie powie, nie napisze.
Nie uprawiam tu na blogu reklamy czy cynicznej ściemy pod publikę...
Jest mi przykro.
Żegnaj Panie Tadeuszu.

2 komentarze:

  1. Nigdy nie rozumiałem jego twórczości. Przez to nie ciągnęło mnie do niej. W przeciwieństwie do dzieł Sławomira Mrożka. Bardzo lubię jego opowiadania.

    OdpowiedzUsuń
  2. Różewicz też zostawił sporo prozy, lecz także niełatwej.
    A wiersze... to pewnie kwestia gustu, chwili, osobistych poszukiwań, przekonań czytelnika.
    Do mnie Różewicz trafił prostym słowem, szczerością...
    Zachęcam do znalezienia "swego" vel "swoich" poetów.
    Choć Mrożek to KONKRET!

    OdpowiedzUsuń