18 września 2014

Bajki

Nuda produkcyjna (chodzi o mój Syndrom Fascynującej Pracy - SFP lub po prostu syndrom F) wymusza na mnie od czasu do czasu "twórcze syntezy" na temat. Bajki... są jak rzeka dzieciństwa upalnym latem u babci. Łzy się w oku kręcą... Ale do rzeczy! Musiałem temat ów potraktować niemal rankingowo, lecz nie jestem pewien, czy kolejność będzie właściwa - bo raczej bez znaczenia w ramach kategorii, czy nie dodać tego i owego, czy mój osąd/gust się nie zmieni, no i przecież ciągle powstają nowe bajki.



Szczyt listy:
Rango - muzyka, dialogi i scenariusz na medal
Mary i Maks - za piękną historię i pomysł
Ralf demolka - bajka inspiracji

Łzy dzieciństwa:
Rumcajs - prostota i miłe wspomnienia
Krecik - po prostu mnie ujął
The Muppet Show - klasyk sam w sobie
Było sobie życie - i inne było sobie... noszę w sobie z wdzięcznością
Asterix i Obelix - kocham ich po prostu

Rewelacje z synem:
Spongebob Kanciastoporty - wiem, że to często abstrakcja z domu wariatów, ale go lubię i już
Pingwiny z Madagaskaru - co za inwencja w tak ciasnym zoo
Shrek - zwłaszcza 1. część
Kung-fu Panda - ciekawe także w serialu

Polska:
Katedra - od niej Bagiński znaczy dla mnie więcej
Świteź - a mnie się podobała

Co dalej?
Czy Noam Chomsky jest wysoki czy szczęśliwy?
Muppety
Kot rabina

Nie znalazły się popularne bajki Disneya - ładne i niebanalne, ale brakuje im czegoś mniej uchwytnego. Bolka i Lolka znam niemal osobiście, lecz od kiedy znaleźli głos... Poza tym jest na ekranach mnóstwo ciekawych rzeczy, w formie serialowej i jednorazowych produkcji kinowych. I nie potępiam bajek zwariowanych, szalenie szybkich, z bohaterem mających 10 żyć, preferujących jakąś filozofię czy religię,  naukowych, historycznych,  przeładowanych morałami etc. etc. One też mają prawo istnienia-oglądania, bo nie wiadomo, co akurat trafi w serce, w rozum, w sumienie,  do wyobraźni.  Kochajmy bajki ♡ nie tylko dla dzieci!

11 komentarzy:

  1. Niektóre pozycje z tej listy trudno nazwać bajkami, np. Katedra Bagińskiego. Nie można porównywać dzieł typu Katedra, do Krecika czy Rumcajsa, bo to są różne dziedziny twórczości, i różne grupy widzów - odbiorców. No i różne cele - przesłania. Inne miał Rumcajs, Krecik lub Bolek i Lolek, a inne miał serial typowo dydaktyczny, czyli Było sobie życie.
    Ale oczywiście wiem co "poeta miał na myśli" pisząc w tym poście o bajkach.
    Widzę że w powyższym spisie zabrakło Muminków, Smerfów, Gumisiów, Wilka i Zająca... Innych tak na szybko nie mogę sobie przypomnieć.

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz rację, to nie tylko bajki. Mała prowokacja, żeby uciec i wrócić do słowa ANIMACJA. Celowo tu tak pomieszane. Bo właśnie lista powstała z burzy mózgów podczas syndromu F. O Twoich bajkach też myślałem, ale nie weszły... Troszkę żałuję starszego dziś pana Reksia. Z resztą każdy ma własną listę, która ciągle będzie się zmieniać. Zapraszam do tematu wcale nie niewinnego ani naiwnego.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ach, Reksio, oczywiście. Zapomniałem o tej bajce, a ona jest jednym ze sztandarowych przykładów dobrych polskich bajek dla dzieci. Był jeszcze kot Filemon, Zaczarowany Ołówek, i inne bajki. Miś Uszatek też, choć był zrobiony w konwencji poruszanej lalki. To były bajki przekazujące wyłącznie pozytywne wartości, wyrabiające w dzieciach poczucie koleżeństwa, mówienia prawdy, robienia dobrych rzeczy, unikania przemocy. Obecnie w programach dziecięcych dostępnych w "kablówkach" przeważają filmy (bajki) promujące raczej przeciwne cechy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie zgodzę się z twoją surową oceną obecnych bajek. Wydaje mi się, że przed 30 laty i teraz w bajkach było i jest dobro i zło, brzydota i piękno, logika i chaos. Trzeba tylko bardziej przyjrzeć się i widać różnicę, lecz głównie w formie. Przed laty słyszałem z ust tzw. autorytetów moralnych, że Kacxor Donald i w ogóle kreskówki Disneya nie nadają się dla grzecznych dzieci, że to zbiór szalonych pomysłów, że ich bohaterowie mają chore pomysły i chore nerwy oraz (!!) mają chyba wiele żyć, bo ciągle umierają w wesoły sposób i zaraz wracają na scenę. Dobre!

    OdpowiedzUsuń
  5. Dużo bajek (nawet tych dawnych), pokazywało i porównywało dobro i zło. Polskie bajki z okresu tzw. PRL-u nie były wyjątkiem, ale chyba zawsze promowały wyłącznie pozytywne wartości. Natomiast pamiętam dawny Cartoon Network, powiedzmy ten z początku lat 90-tych. Wtedy byłem zaskoczony ile przemocy pokazywano (propagowano ?) w wyświetlanych tam bajkach. Co do opinii o Kaczorze Donaldzie i jego otoczeniu, to zgadzam się że kaczor & spółka mieli (i mają nadal) szalone i czasem chore pomysły i chore nerwy :) Tak, to prawda. Ale to m.in. stanowi o uroku tej bajki.

    OdpowiedzUsuń
  6. Na YouTube oglądam teraz kilka serii Baranka Shauna (Shaun the Sheep). Akcja dzieje się na angielskiej wsi. Bardzo fajna i sympatyczna bajka. Polecam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. JES! to jedna z moich ulubionych! Przeoczyłem ją, a warto warto, bo ani języka ani mitologii współczesnej a tylko wieś. Wyborna. :>

      Usuń
    2. Niektórych części brakuje na YouTube, ale znalazłem je (w całkiem sporej rozdzielczości) na rosyjskim odpowiedniku(?), czyli rutube.ru

      Usuń
  7. Ja w zasadzie tylko odcinki w telewizji dla dzieci typu Nickelodeon, Cartoonnetwork, XD...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam telewizor w domu, ale włączam go może raz - dwa razy w miesiącu na kilkanaście minut, może pół godziny. Czasami w ogóle zapominam że go mam. Też oglądam CartoonNetwork i XD. Natomiast wolę coś obejrzeć w internecie. Łatwiej mi znaleźć to co mnie interesuje, odsiać niepotrzebne rzeczy, itd.

      Usuń
    2. TV podobnie, lecz częściej: pogoda, wiadomości, nauka, bajki (:)) i poluję na ciekawe filmy, które nagrywam-oglądam potem. Usunęli mi Planete, więc BBC, TVPKultura...

      Usuń