Na zakończenie prawie tygodnia urodzinowego Mistrza Gałczyńskiego chciałbym nieco patetycznie nawiązać do legend ludu zakopiańskiego oraz naukowej tradycji Polaków spod astronomicznego znaku, który jak wiadomo lubi noc. A te buty... no cóż, nic nie jest doskonałe.
dramat psychologiczny pt.
PIERWSZY BRAT:
(chrapie)
DRUGI BRAT:
(chrapie)
TRZECI BRAT:
(chrapie)
CZWARTY BRAT:
(chrapie)
PIĄTY BRAT:
(chrapie)
SZÓSTY BRAT:
(chrapie)
SIÓDMY BRAT:
(chrapie okropnie)
Kurtyna
A teraz obiecany odcinek astro-szewski:
Do grona wspomnień.
Ucz się i pracuj pod strzechą swej chatki,
a będziesz pociechą dla ojca i matki.
Na ulicy Kopernika siedzi Aga bez bucika,
ja się pytam gdzie ma bucik,
ona mówi, że jej uciekł.
PS
Aż się chce jednak zakończyć:
Łona godo ze ji ucik.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz