Nic dodać. Piszę z nostalgią za
górami i wodami Beskidu Śląskiego, które mogłem z rodziną zobaczyć. Od wszystkiego odpocząłem. Ale stara przedwakacyjna rzeczywistość szybko się ujawnia, żeby znów panować. Nie wiem, czy się jej poddać, czy walczyć. W końcu i tak będzie poniedziałek i jesień... Poza zdjęciami pozostała jeszcze jedna sprawa -
szachy! Nareszcie do nich wracam po tak dłuuugiej przerwie. cdn.