Żadne to odkrycie i nie powstało po holiłoodzkim filmie typu happy chrystmas, raczej po spacerze z dziećmi nad niejedym stawem w te święta i szukaniem starych dębów, lip, brzóz, kormoranów, żurawi, cyranek, setek mew i rybitw..., raczej po szczerej właśnie szczerej rozmowie z żoną i już po daniach, po niby wigiliach - chodzi o prawdę i obecność bliskiego mi człowieka. To jest zasada istota tych i wielu innych świąt.
wietrzna wigilia |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz