Już tęsknię za morzem.
Zawsze tak jest, gdy było intensywnie.
Mimo mrowia ludzi na plaży i restauracjach.
Do piasku pod gołymi stopami.
I do szumu.
Teraz widzę horyzont poszarpany górami.
Wtedy było inaczej.
Bezkresny widok.
Wymagające jest morze.
Tak daleko.
Za rok może.
A gdzie były robione te zdjęcia? Nie na półwyspie Helskim, raczej gdzieś na zachodnim wybrzeżu.
OdpowiedzUsuńWszystkie zdjęcia z Łeby :) - spadające drzewa blisko ruchomych wydm w Słowińskim Parku Narodowym.
UsuńDruga od góry fotografia pokazuje słońce zachodzące w morzu. Tego efektu nie widać będąc na półwyspie helskim, bo tam słońce zachodzi wewnątrz wąskiego paska lądu. Zachodzenie słońca w morzu widziałem będąc na plaży w Jastrzębiej Górze. To jest chyba pierwsze na zachód miejsce za półwyspem helskim, w którym widać to zjawisko.
OdpowiedzUsuńDodaję inne, gdzie Słońce jeszcze niżej prawie w morzu się kąpie. Pięknie.
OdpowiedzUsuńAaaaa gdzie? Juz link:
OdpowiedzUsuńhttps://plus.google.com/u/0/101923353882332090250/posts/dPxM4c7MtLT
Tak, bardzo ładne. A ogólnie ze wschodów i zachodów Słońca, wolę zachody.
OdpowiedzUsuńJa w sumie też wolę zachody Słońca, ze względu na jednak przystępniejszą porę dnia i na pamięć o Małym Księciu (bardzo polecam rodz. 6 choćby na http://www.odaha.com/antoine-de-saint-exupery/maly-princ/maly-ksiaze), ale cenię bardzo wschody, bo są "cichsze", "elitarne" i jakby rodzą się PO dniu gwiazd :) pozdrawiam wiedząc o totalnej amatorszczyźnie tych zdjęć bez pretensji do sztuki, "dyskusji o...", bez poziomu technicznego - dla siebie i chętnych się zatrzymać.
OdpowiedzUsuń