Cóż pisać? Po co? Lepiej słuchać. Bez fajerwerków, bez hucznych zapowiedzi. Zwyczajnie i po prostu. Tak na co dzień pić jak herbatę czy sok w upalny - jak dziś - dzień. Albo niemal niezauważalnie oddychać przy okazji, przy pracy, podczas. Jazz, jazzu, jazzowi, jazz, jazzem, jazzie, jazzie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz