Kilka dni nowego roku, lekki mróz, śnieg jakby w obawie nie po pas, lecz w sam raz. Jakże inny klimat od tego sprzed tygodnia i poprzedniego posta. Słowo skostnienie chyba dobrze opisuje stan przyrody. Nawet ptaki nieruchome. Leżące drzewo na brzegu stawu. Stwardniałe źdźbła trawy. Zimna biel. Woda bez fal. Suchy brąz liści jako rama krajobrazu. Brzozy na baczność drętwe, nielubiane - tu pasują.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz