- okrągłej rocznicy śmierci Stefana Kisielewskiego,
- urodzinach Google,
- i nowym dziś wydanym tomiku poetki Julii Hartwig.
ad.2. Nie wiem czy życzyć trzynastolatce Google wielu prawdziwych wielbicieli czy tylko podglądaczy? Bo sprawdziłem co to w końcu znaczy po ang.
ad.3. Pani Julia Hartwig mnie zachwyca. Czuję, że jej poezja ma to coś, ale ciągle szukam i może o to chodzi, że mnie zwodzi. A niżej kopia z www Instytutu Książki:
"Gorzkie żale" to z jednej strony zbiór charakterystycznych dla Julii Hartwig motywów, z refleksją nad skomplikowaniem ludzkiej natury i istotą poezji na czele, ale równocześnie, być może przede wszystkim, świadectwo doświadczeń granicznych, choroby, śmierci, ułomnej cielesności.
Znajdziemy tu temat akceptacji życia w całej jego złożoności, potrzeby znalezienia harmonii rozumianej jako równowaga między szczęściem i bólem, cnoty rozwagi i ceny jaką płacą poeci, paradoksu zachwytu.
Spotkamy też znajomych – Zbigniewa Herberta spacerującego po królewskiej Sienie, Mantegnę i Belliniego, Blake’a i Szostakowicza i poczujemy się przynależni do wspólnego dziedzictwa Europy.
Delikatność i wyrafinowana prostota utworów zebranych w nowym tomie emanuje z każdej frazy, jest to poezja doskonała w swej formie." (a5 Kraków, wrzesień 2011 62 strony 148x210)